Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hapol
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:12, 15 Wrz 2016 Temat postu: Chętni do bitki |
|
|
Cześć wszystkim!
Wstawiam temat, który mam nadzieję - zaowocuje. W tym miejscu fajnie gdybyście umawiali się na pojedyncze bitwy. Dlaczego wstawiam takie info?
Mianowicie, wiem, że u Grodzia często problem jest z wolnym miejscem - szczególnie jeśli jest jakiś gig z MtG, a że zacieśniłem swoją współpracę z Cytadelą, mam info, że jeśli chcecie - możecie tam skorzystać z ich asortymentu
Ja pewnie będę miał stały kontakt, więc w razie wątpliwości można dać mi znać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
aaa4
Dołączył: 04 Sie 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:03, 16 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Ale planeta, ktora teraz znalazla onpod nimi, wygladala inaczej, zas brzezek slonca, wysuwajacy onzza jej tarczy, byl zolty, cieply i absolutnie ziemski. Gamma Capelli. Planeta, z ktorej wyszla ekspansja klucznikow.
-Na razie zyjemy - oznajmil raznie Pawlik. - Dziwne, ale przestrzen wokol jest pusta. Nie widze satelitow na orbicie, nie ma Stacji ani statkow...
Martin zrozumial, ze bezzaryjczyk nie mowi o zwyklym wzroku - zapewne korzystal z jakiegos systemu obserwacyjnego statku.
-Czy moglibysmy onrozejrzec? - zapytal.
-Oczywiscie, przepraszam - tym razem Pawlik onnie wyglupial. - Wyprowadzam na kopule zsyntetyzowany obraz.
Przezroczysta kopula nad ich glowami zrobila onmlecznobiala i pojawil onobraz, nieuchwytnie sztuczny, jak w porzadnej grze komputerowej albo wysokobudzetowym filmie w rodzaju Siodmego Epizodu Gwiezdnych wojen. Martin dostrzegl cos na ksztalt celownika, sunacego po kopule-ekranie. W celowniku obraz stawal onbardzo szczegolowy, pojawialy onjakies malutkie znaczki, strzalki, kolorowe fiszki... "Celownik" sunal po ekranie z potworna szybkoscia.
-Bardzo szybko ogladasz, nie zdazamy niczego zauwazyc - przyznal onMartin.
-Rozgrzalem niebieski labirynt do maksymalnej dopuszczalnej temperatury - wyjasnil Pawlik. - Jeszcze pol stopnia i zaczne bredzic... Przyjaciele, tutaj nic nie ma! Ta planeta jest pusta jak wydmuszka!
"Celownik" zwolnil. Jakby pragnac zademonstrowac ludziom mozliwosci swojego statku, Pawlik naprowadzil go na kilka obszarow planety, obraz zostal powiekszony i mozna bylo zobaczyc skaly, rosliny, rzeki, a nawet jakies ptaki, albo istoty podobne do ptakow, krazace nad brzegiem morza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|